sobota, 6 lutego 2016

Domowe frytki belgijskie


 
 
Któż z nas nie zna tego kultowego dania, jakim są frytki. Uwielbiają je dzieci, lubią je dorośli i znają wszyscy na całym świecie. Podaje się je zarówno w ekskluzywnych restauracjach jak i w przydrożnych budkach. Stanowią one dodatek do dań lub też stanowią całkowicie odrębny posiłek. Dodajemy do nich ulubione sosy, sałatkę ze świeżych warzyw i obiad mamy gotowy w kilkanaście minut.


Wszyscy smakosze frytek dokładnie wiedzą, że to od rodzaju ziemniaków zależy ich smakowitość i tylko wówczas wychodzą chrupiące i naprawdę idealne. Ostatnio bardzo modny stał się specjalny przepis na domowe frytki belgijskie, których specjalne przygotowanie sprawia, że są szczególni smaczne. Takie domowe frytki belgijskie można wykonać bez problemu w domu, potrzeba tylko do tego dobrej jakości ziemniaków, trochę oleju, wysoki garnek z sitkiem lub frytkownica.

Najpierw przygotowujemy ziemniaki, które myjemy i kroimy na paski. W garnku zagotowujemy wodę z łyżeczką cukru i do niej wkładamy frytki na 5-10 minut. Wyciągamy frytki i dokładnie osuszamy papierowym ręcznikiem. Osuszone frytki wkładamy do sitka i zanurzamy w garnku z gorącym olejem na 2-3 minuty i wyciągamy. Teraz czekamy aż nasz olej znów się mocno rozgrzeje i wówczas ponownie wkładamy do niego frytki i trzymamy tak do czasu, gdy się ładnie przyrumienią. Wyciągamy i odsączamy na ręczniku lub sicie i możemy się cieszyć chrupiącymi frytkami.

Tak przygotowane frytki nie wsiąkają tłuszczu, zatem są chrupiące i naprawdę bardzo smaczne. Warto podawać je jeszcze ciepłe z dodatkiem ulubionych sosów i warzyw.

1 komentarz:

  1. Belgijskie frytki aaaa! Mieszkam w tym kraju. Frytki, frytki, wszędzie frytki! Frytki na codzienny obiad, frytki na przyjęciu urodzinowym, frytki na jarmarku, frytki w restauracji do mięsa, do ryby, do małży. Frytki z majonezem, ketchupem, sosem andalouse, frytki na każdej uroczystości szkolnej. W domu jeszcze nie robiłam (nie licząc gotowców z zamrażarki) choć są tu specjalne odmiany frytkowych ziemniaków - takie giganty :-) Skorzystam z tego przepisu kiedyś i sprawdzę, czy smakują jak belgijskie :-) Zapraszam na mojego belgijskiego bloga http://belgianasznowydom.blogspot.be/

    OdpowiedzUsuń